ekranwmroku

Nie tylko elektroniczne nowości

Chyba każdy wie, jak ważna w zawodzie chirurga jest precyzja. Jeden błąd, jedna nieostrożność może zadecydować o niepowodzeniu operacji i nieodwracalnych konsekwencjach, z którymi muszą się liczyć wszyscy specjaliści. Jako że ludzka zręczność często nie wystarcza, a dłonie, wykonujące arcytrudny zabieg, drżą pod wpływem zdenerwowania, postanowiono zastąpić je czymś co prawda pozbawionym uczuć, ale za to zdecydowanie mniej zawodnym – odpowiednio skonstruowaną maszyną.

Robot da Vinci, bo właśnie o nim mowa, został zaprojektowany przez amerykańską firmę Intuitive Surgical. Stworzono go z myślą o najbardziej zaawansowanych zabiegach chirurgicznych, w których lekarz nie może sobie pozwolić na najdrobniejszą pomyłkę. Przede wszystkim wykorzystuje się go przy operacjach kardiologicznych, urologicznych oraz ginekologicznych, choć pomaga również przy zabiegach z dziedzin transplantologii, neurochirurgii, chirurgii ogólniej i onkologicznej, a także proktologii.

Ramionami robota steruje się za pomocą specjalnej, oddzielnej konsoli. System eliminuje ewentualne drgania, gwarantując pełną stabilność, dlatego też można go wykorzystywać do docierania do trudno dostępnych miejsc organizmu ludzkiego. Co ważne, zabiegi, przeprowadzane przy pomocy maszyny, są mało inwazyjne, ponieważ robot dokonuje wyłącznie wkłucia, nie rozcinając skóry.